Tragiczny wypadek na budowie nowej siedziby sądu w Wieliczce. Jedna osoba zginęła
Treść
Dźwig budowlany przewrócił się na pakamerę na terenie budowy nowej siedziby sądu i prokuratury przy ul. Dembowskiego w Wieliczce (rejon stacji PKP „Wieliczka Park"). Do dramatycznego wypadku doszło w poniedziałek 6 listopada krótko po godz. 12. Jedna osoba nie żyje. To pracownik firmy budowlanej, który w chwili zdarzenia przebywał prawdopodobnie na konstrukcji żurawia.
Trzech kolejnych mężczyzn strażacy ewakuowali z kontenera pracowniczego, a dwóm następnym, którzy byli w kabinie przewróconego dźwigu - nic się nie stało.
Ulica Dembowskiego pozostaje zamknięta dla ruchu, objazdami kursują także autobusy (ulicami Narutowicza i Piłsudskiego). Służby ratownicze informują, że utrudnienia potrwają jeszcze długo, co najmniej do wieczora.
Jak przekazał nam st. asp. Paweł Tomasik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wieliczce, mężczyzna który zginął to 51-letni pracownik firmy budowlanej, który w momencie tragedii znajdował się najprawdopodobniej konstrukcji dźwigu.
- Jednego z mężczyzn wydobytych z kontenera, na który runął dźwig, odtransportowano do szpitala z urazem głowy, a dwaj kolejni zostali opatrzeni na miejscu wypadku. To pracownicy budowy, ich życie nie jest zagrożone – powiedział nam rzecznik prasowy KPP w Wieliczce.
Z wstępnych ustaleń służb wynika, że w chwili wypadku na żurawiu (w jego kabinie) przebywało także dwóch kolejnych pracowników firmy budowlanej. Obaj wyszyli ze zdarzenia bez szwanku.
Na miejscu wypadku pracuje ponad 30 strażaków oraz 11 samochodów ratowniczo-gaśniczych: z PSP Wieliczka, OSP Wieliczka, JRG nr 2 w Krakowie (jednostka ratownictwa technicznego), a także pogotowie i policja. Jest też prokurator, są przedstawiciele Państwowej Inspekcji Pracy oraz nadzoru budowlanego.
Jak wskazują pierwsze informacje, do przewrócenia się żurawia mogły przyczynić się silne podmuchy wiatru. Podczas wypadku uszkodzonych zostało także kilka samochodów zaparkowanych w rejonie stacji PKP.
Przyczyny tragedii będą wyjaśniane podczas policyjnego śledztwa, prowadzonego pod nadzorem prokuratora.
(JOL)
zdjęcia: fot. Ochotnicza Straż Pożarna w Wieliczce