Finał remontu SP w Podstolicach. Oświatowy budynek zabezpieczano etapami, od 2017 roku
Treść
Zakończył się trzeci i ostatni etap remontu Szkoły Podstawowej w Podstolicach, znajdującej się na terenie osuwiskowym. Prowadzone od sześciu lat prace pochłonęły w sumie co najmniej 2 mln zł. W ramach tych inwestycji zrealizowano również szereg robót (m.in. malarskich i murarskich), które poprawiły znacząco estetykę - zarówno na zewnątrz, jak i w środku - edukacyjnego kompleksu, a także jego funkcjonalność.
Przeprowadzony w ostatnich miesiącach ostatni etap zabezpieczenia szkoły przed działaniem osuwiska, był najkosztowniejszy. Za wykonanie nowej płyty fundamentowej budynku (tzw. płyty dennej), co wiązało się także m.in. z rozbiórką i wykonywaniem na nowo szkolnych posadzek i podłóg, gmina Wieliczka zapłaciła 1,132 mln zł.
Budynek podstawówki w Podstolicach modernizowano sukcesywnie od jesieni 2017 roku, gdy uaktywniło się znajdujące się w tym rejonie osuwisko. Szkołę, w której zaczął pękać m.in. główny korytarz, musiano wtedy zamknąć z dnia na dzień, a dla uczniów znaleźć pomieszczenia zastępcze (do końca roku szkolnego 2017/2018). W tym okresie wykonano w podstolickim obiekcie pierwsze prace związane z jego renowacją i zabezpieczaniem przed działaniem osuwiska oraz zamontowano specjalistyczny monitoring, śledzący na bieżąco ewentualne „ruchy ziemi”.
Lekcje w siedzibie SP w Podstolicach wznowiono we wrześniu 2018 roku.
Z kolei w drugim etapie zabezpieczania szkoły, w latach 2020-2021, wzmocniono konstrukcję budynku (na poziomie piętra) oraz hali sportowo-widowiskowej, a „rysy” na murach wypełniono specjalnym materiałem iniekcyjnym. Wykonano wtedy także nową izolację termiczną i liczne prace malarskie.
Jak mówi burmistrz Wieliczki Artur Kozioł, szkoła w Podstolicach jest ulokowana na bardzo trudnym obszarze, a analizy pokazały, że teren zagrożony znajduje się bardzo blisko. W efekcie konieczne było wykonanie prac zabezpieczających budynek, zgodnie z zaleceniami specjalistów, w tym geologów, architektów i projektantów.
- Roboty te trwały kilka lat. Były kosztowne, ale niezbędne, żeby placówka mogła funkcjonować. Monitoring, który zamontowaliśmy w pierwszym etapie objął nie tylko teren szkoły, ale również sąsiednie działki. To system czujników, które wykonują pomiary na bieżąco, co pozwala na wykrywanie ewentualnych ruchów górotwórczych. Jeżeli pojawi się jakiekolwiek zagrożenie, dowiemy się o nim natychmiast, bo raporty spływają do nas codziennie. A dzięki remontom szkoła również wypiękniała i zyskała na funkcjonalności, stając się jeszcze bardziej atrakcyjną dla uczniów i ich rodziców – zaznacza burmistrz Wieliczki.
(JOL)
zdjęcia: fot. UMiG Wieliczka